Przedstawiam Państwu teksty pisane do Prezydenta Bolesława Bieruta z prośbami o skorzystanie z prawa łaski. Po latach wiemy, że Bierut nieczęsto korzystał z tego prawa. Podania składały żony, dzieci, rodzice, jak i sami oskarżeni. Poniżej przytaczam ich fragmenty. Niestety nadawcy nie otrzymali żadnej odpowiedzi.


Historie dotyczą mieszkańców naszego powiatu.

(pisownia oryginalna)

Do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.
Uwięzienie mego męża i ojca mych dzieci spowoduje zniszczenie gospodarki, głód moich dzieci i pozbędą się ojca, który wychowywał ich demokratycznie dla Polski Demokratycznej. Nadmieniam, że sąd wyrokiem orzekł konfiskatę całego majątku a majątek ten jest moją własnością. Gdyby to nastąpiło zmuszona jestem odebrać sobie życie i moim dzieciom. Kochany nasz zbawco ob. Prezydencie nie pozwól na taki wyrok i przyczyń się przez to samo wychować (wychowanie) mych dzieci.
Z głębi skruszonego serca ośmielam przez to się prosić ob. Prezydenta
a) aby raczył darować memu mężowi wymierzoną kare na drodze ułaskawienia.
b) lub polecił zmienić karę na mniejszą.

Podanie wniesione przez dzieci.

Danuta lat 8, Laura 6 lat oraz Urszula 2 lata.
Tatuś nasz przebywa w więzieniu a my musimy dzieci którzy powinniśmy zdobywać wiadomości życia narodu wyzwolonego musimy za Tatusia który jest niewinnie osądzony spełniać jego obowiązki rolnicze.
My sieroty prosimy o zwolnienie naszego Tatusia który prowadził nas na drogę która nazywa się SOCJALIZM.
Tatusiu podanie nasze dołączamy do podania naszej mamusi które przekaże przez Ministerstwo Obrony Narodowej do Prezydenta Rzeczypospolitej.
/podpisy/

podanie dzieci

 

Oskarżony dopiero w 1957 r. na fali odnowy opuścił więzienie i kara została zawieszona. Podjął pracę jako kasjer w Nadleśnictwie Karwin. Wyrok, na który został skazany (kara śmierci) zamieniona została na podstawie amnestii na 15 lat więzienia oraz orzeczenie kary dodatkowej, czyli utratę praw publicznych, obywatelskich i honorowych na zawsze. Po czterech latach pracy poinformowano, że nie może pracować w administracji państwowej będąc pozbawiony praw. Władysław B. złożył podanie do Rady Państwa Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej o darowanie kary utraty praw.
W 1962 r. sąd wojskowy skrócił karę pozbawienia praw na okres czasowy dziesięciu lat. W lutym 1965 r. Rada Państwa skorzystała z prawa łaski w stosunku do oskarżonego Władysława B.

Podanie złożone przez skazanego.

Do Obywatela Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej.
Uprzejmie proszę Obywatela Prezydenta o darowanie mi pozostałej kary względnie darowanie. Jestem skazany przez Rejonowy Sąd Wojskowy w Poznaniu na sesji wyjazdowej w Strzelcach Krajeńskich na długoletnie więzienie. Proszę jeszcze raz gorąco ob. Prezydenta o przychylenie się do mej prośby .Niech mi wolno będzie prosić jako Ojca Narodu o łaskę, gdyż zdaję sobie doskonale sprawę z tego, że jestem ciężarem całego społeczeństwa. Żałuję, że czyn przez mnie popełniony w tamtym czasie był zupełnie niepotrzebny. Pragnę powrócić na łono wolności i być wcielonym w grono społeczeństwa nie jako wyrzutek .

Podanie wniesione przez ojca skazanych braci przez sąd Wojskowy w Zielonej Górze.

Do Obywatela Prezydenta R.P.
Warszawa Belweder

Do okoliczności sprawy przedstawionej w aktach Sądu Wojskowego pragnę tylko dodać, że synowie moi dopuścili się zarzucanego im przestępstwa pod wpływem namowy osób innych, którym ulegli. Nadmieniam również, że moi synowie to ludzie młodzi 22 i 19 lat, niewyrobieni bez doświadczenia życiowego, dlatego tak łatwo ulegli podszeptom innego. Synowie moi wyrastali w czasach najgorszych, bo w czasie okupacji, kiedy wiele czynników składało się na to, że deprawowały się dusze młodzieży. Mimo moich ciężkich warunków zawsze skrupulatnie wywiązuję się ze swoich obowiązków społecznych i socjalnych, gdyż zdaję sobie sprawę, że przez wypełnienie swoich obowiązków przyczyniam się do realizacji planu 6-letniego. W gromadzie gdzie zamieszkuję tak jak i moi synowie cieszę się jak najlepszą opinią. Jako dowody dołączam zaświadczenie Gromadzkiej Rady Narodowej oraz zaświadczenie niemal podpisane przez pół wioski. Wiem, że synowie popełnili błąd i zasłużyli na karę jednakże uważam, że sam wyrok sądowy i odbyta dotychczas kara [i] będzie dla nich szkołą i nauką na całe życie.

Do zwracania się z prośbą do Obywatela Prezydenta zmuszają mnie nie tylko względy gospodarcze, ale i ciężka choroba serca mojej żony, która pogarsza się przez ciągłe opłakiwanie synów.

Rozpacz żony i moja ośmiela mnie zwrócić się do ojcowskich uczuć Obywatela Prezydenta i prosić o darowanie moim synom w drodze łaski nieodcierpianej reszty kary więzienia.

Pod dokumentem odręczna adnotacja:
Postanowieniem sądu z dnia 11 czerwca 1952 r. i z dnia 27 czerwca 1952 prośbę pozostawić bez dalszego biegu.

lodz proces5
--
Ryszard Drewniak na podstwawie archiwum IPN

Nasi partnerzy

razem dla strzelec


 s24


 

strzelecki osrodek kultury